poniedziałek, 31 października 2016

#14 Moje rysunki! Kaktus, Piórka, Dynia.


Hej! :)
Niedawno zainteresowały mnie farby akwarelowe. Wcześniej też lubiłam nimi malować, jednak teraz zaczęłam się tym interesować. Niedługo chcę zainwestować w lepsze farby, jednak teraz muszę zadowolić się takimi jakimi mam. Przygotowałam dla Was trzy prace robione właśnie techniką akwarelową. Zapraszam!


Kaktus

Ten rysunek z tych trzech podoba mi się najbardziej. To pierwszy rysunek akwarelą od dłuższego czasu jaki malowałam. Nie jest najgorzej. Uwielbiam kaktusy :)


Piórka

W poprzednim Szkicowniku było piórko, teraz jest aż pięć, haha. Nie wiem co o nim napisać. Powiem tylko, że podoba mi się.


Dynia
 
Dzisiaj Halloween. Mimo, że nie obchodzę tego święta to postanowiłam, że coś narysuję, bo lubię klimaty dyń, kreatywności ludzi i ich strojów. Jestem zła na siebie, że nie dodałam rozbłysków białym żelopisem, no ale trudno.

I to na tyle. A wy obchodzicie Halloween? Jak tak to za co się przebieracie? Okay ja się z Wami żegnam, do zobaczenia na czytelniczym podsumowaniu miesiąca :) Pa!

niedziela, 30 października 2016

#7 Kilka zdjęć! Jesiennie!

Cześć!
Jak dawno tutaj nic nie pisałam. Mam bardzo duży natłok obowiązków, bardzo Was przepraszam, że mało dodaję. Dawno nie było zdjęć. Dzisiaj i kilka dni temu wyszłam na dwór i porobiłam kilka fotek. Mało mi się z nich podoba, po prostu nie mam co fotografować, jednak zapraszam może komuś się to spodoba.









I to tyle. Miałam ich o wiele więcej, jednak większość mi się nie podobała. Mam nadzieję, że chociaż jedno z nich Wam przypadło do gustu. Na jutro mam przygotowany dla Was post i mam nadzieję, że się pojawi, nie mam żadnych obowiązków (oprócz nauki, ale to codzienność.) Więc do jutra! :) Pa!

czwartek, 20 października 2016

#9 Szkicownik! Oko, Piórko, Ruda dziewczyna!

Cześć! 
Jak się cieszę, że w końcu mogę coś do Was napisać! :) Nie ma w ogóle czasu na nic, nie chodzi o to, że ja nie chcę pisać na bloga, wręcz przeciwnie. Mam przygotowanych kilka postów, ale nie mogę się z tym wszystkim wyrobić. Moja siostra kupiła mi nowy szkicownik i dość często w nim rysuję, chociaż mam mało czasu to chociaż trochę dodam koloru do rysunku i tak powoli dokańczam. Dwa pierwsze prace będą wykonane w moim starym szkicowniku, dopiero ten ostatni będzie w nowym. Okay, nie przedłużam już.


Oko

Jestem bardzo zadowolona z tego oka. Podoba mi się to jak połączyłam kolory skóry, jednak tęczówka już nie jest taka łada, jednak to oko jak dla mnie naprawdę mi wyszło.


Piórko

Ten rysunek podoba mi się już mniej. Nie jest jakiś bardzo ambitny, jednak nie jest tak najgorzej.


Ruda dziewczyna!

Mój pierwszy rysunek w nowiutkim szkicowniku. Rysuje się w nim o wiele lepiej jest rozmiaru A4 (tamten nie był nawet A5) Już od dłuższego czasu chciałam taki duży szkicownik żeby mieć więcej przestrzeni na rysunki. Teraz się doczekałam. Wracając do rysunku to nawet mi się podoba, zaczęłam rysować z wyobraźni i nie poprzestanę na jednym rysunku, spodobało mi się to.

I to na tyle. Na weekend mam zaplanowany jeden lub dwa posty, nie mogę się doczekać, kiedy do Was napiszę. Ja się zbieram muszę nadrabiać tego co nie przeczytałam. Na razie! :)

sobota, 15 października 2016

Recenzja książki: Małe zbrodnie małżeńskie- Eric- Emmanuel Schmitt


Imię i nazwisko autora: Eric- Emmanuel Schmitt
Tytuł książki: Małe zbrodnie małżeńskie
Tytuł oryginału: Petits crimes conjugaux
Liczba stron: 97
Wydawnictwo: Znak
Opis książki:

Małe zbrodnie małżeńskie to przewrotna, zabawna i pełna zaskakujących zwrotów akcji opowieść o związku dwojga kochających się niegdyś ludzi. Co zostało między nimi po 15 latach małżeństwa? Schmittowi udała się nie lada sztuka: napisał dramat, który czyta się jak najbardziej wciągającą powieść.

~Lubimy czytać~

Gilles po wypadku dostał amnezji. Po powrocie do domu jego żona próbuje przywrócić mu pamięć. Czy to co mówi jest prawdą? 

Przepraszam, że mój opis jest tak krótki, ale nie chciałam zdradzić szczegółów tej książki. To jest moja czwarta książka Schmitta. nie wiedziałam, że ta powieść to dramat do momentu gdy wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać. I powiem szczerze: nie wciągnęła mnie za bardzo. Poprzednie książki były jak najbardziej świetne i bardzo mi się podobały, czego nie mogę powiedzieć o tej. Mam do niej mieszane uczucia. To jest moja druga książka przeczytana do tej pory jako dramat. Powieść czyta się naprawdę szybko, bez większego trudu, jednak moim zdaniem jest taka płaska, wiem, że jest to sztuka i nie ma tam większych opisów. Wydaje mi się, że autor pisał tą książkę na przymus. Sama nie wiem co mam o tej książce myśleć.

Podsumowując książkę czytało się naprawdę szybko, jednak nie za bardzo przypadła mi do gustu.

Ocena: 4/ 10

Ulubiony cytat:

Co to znaczy kochać mężczyznę? To znaczy kochać go na przekór sobie, na przekór niemu, na przekór całemu światu. To znaczy kochać go w sposób, na który nikt nie ma wpływu. 

Książka bierze udział w wyzwaniu:
PRZECZYTAM TYLE ILE MAM WZROSTU:
Grubość: 0,8 cm.
Mój cel: 159 cm.
Pozostało: 72,8 cm.

sobota, 8 października 2016

Recenzja książki: Czik- Wolfgang Herrendorf


Imię i nazwisko autora: Wolfgang Herrendorf
Tytuł książki: Czik
Tytuł oryginału: Tschick
Liczba stron: 231
Wydawnictwo: WAB
Opis książki:

Matka Maika po raz kolejny trafia do kliniki odwykowej, a ojciec wyjeżdża służbowo ze swoją młodą kochanką. Pierwszy dzień wakacji chłopiec wita samotnie w ogromnym domu. Wtedy zjawia się Czik – Rosjanin o niemieckich korzeniach, nowy uczeń odstający od reszty klasy, który jest w posiadaniu starej Łady. Niebawem chłopcy wyruszają na Wołoszczyznę, do rodziny Czika, choć nie wiedzą, gdzie to jest. Podróż w nieznane uczy ich nowego spojrzenia na otaczający świat i samych siebie. Najnowsza książka Wolfganga Herrndorfa to historia niezwykłej przyjaźni dwóch chłopców; to powieść drogi pełna melancholii i humoru.

~Lubimy czytać~

Do pewnej niemieckiej szkoły przychodzi młody Rosjanin Czik. Nie rzuca się w oczy, nikomu nie zawadza. Czasami czuć nawet od niego alkohol. Zbliżają się wakacje. Mam Maika wyjeżdża na "Farmę Piękności" czyli na odwyk, ojciec wyjeżdża na dwa tygodnie. Chłopak ma zostać w luksusowym domu sam. Zjawia się Czik namawia chłopaka na podróż w starej Ładzie przez Niemcy.

Na początku nie chciałam czytać Czika chociaż moja siostra z ciocią wciąż mi mówiły: "Przeczytaj to. Czik jest suuper!" Minął rok, a w końcu znalazłam na niego czas. I powiem Wam szczerze, że ta książka będzie napisana tak młodzieżowym językiem. Jakby zamiast dorosłego mężczyzny napisał to czternastoletni chłopak. Czuć było tam wakacjami. To nie tylko książka przygodowa, ale ma w sobie wartość: możesz mieć fortunę, jednak nie kupisz sobie za to szczęścia. Polubiłam Czika, niby taka milcząca postać, jednak później zmieniłam co do niego zdanie. 

Podsumowując naprawdę spodobał mi się Czik i mogłabym do niego jeszcze wrócić. Jeśli w zimę chcielibyście poczuć lato na skórze polecam Wam tą książkę, naprawdę się nie zawiedziecie :)

Ocena: 7/ 10

Ulubiony cytat:

"-Niewielu rzeczy możesz się nauczyć os swojej matki. Ale
jednego możesz. Po pierwsze, da się mówić o wszystkich. A po
drugie, kichaj na to, co sobie ludzie pomyślą."

Książka bierze udział w wyzwaniu:
PRZECZYTAM TYLE ILE MAM WZROSTU:
Grubość: 1,9 cm.
Mój cel: 159 cm.
Pozostało: 73,6 cm.

niedziela, 2 października 2016

Podsumowanie września!

Cześć!
Mija już miesiąc od wakacji. Jak ten czas szybko leci. Myślałam, że w tym miesiącu przeczytam z jakieś 2 książki, a tutaj kurczę aż 9! Mimo, że 3 z nich są naprawdę cieniutkie to jestem bardzo zadowolona z wyniku. Zobaczcie co przeczytałam:


 Czerwona Piramida- Rick Riordan

Jak byłam młodsza ta książka podobała mi się bardziej, teraz uważam, że nie była najgorsza, jednak nie jest taka jak kiedyś. Wymagania poszły w górę.

Ocena: 6,5-7/ 10
Recenzja: klik
Liczba stron: 543
Grubość książki: 3,8 cm.


Harry Potter and the Goblet of Fire- J.K Rowling

Czyli jak się można domyślić Harry Potter i Czara Ognia w oryginale. Czytało mi się naprawdę przyjemnie. To najgrubsza książka po angielsku jaką kiedykolwiek przeczytałam.

Ocena: 9/ 10
Liczba stron: 617
Grubość książki: 3,8 cm.

Źródło: BBC News
Harry Potter and the Cursed Child- J.K Rowling

Harry Potter i Przeklęte Dziecko w języku angielskim. Sztuka napisana dość niedawno. Była zaskakująca powiem szczerze. Można było dowiedzieć się dużo rzeczy pominiętych w serii. Czytało się ją naprawdę szybko i przyjemnie.

Ocena: 602
Opinia: Klik
Liczba stron: 602
Grubość książki: 3,3 cm.


Czytamy w oryginale: Alice's Adventures in Wonderland
Alicja w Krainie Czarów- Lewis Carroll

Jest to idealna pozycja dla tych, którzy uczą się angielskiego poprzez literaturę. Króciutka książeczka, bardzo proste słownictwo. Na jednej stronie macie tekst po angielsku, a na drugiej po polsku. Można kupić tą i wiele innych na Aros.pl

Ocena: 7/ 10
Liczba stron: 100
Grubość książki: 0,7 cm.


The Little Prince- Antoine De Saint- Exupery

Mały Książę po angielsku (w tym miesiącu czytałam dużo po angielsku) Książka mi się podobała, jednak nie zrozumiałam jej do końca, bo nie czytałam jej po polsku, jednak i tak to zrobię bo w tym roku to moja lektura.

Ocena: 6/ 10
Liczba stron: 109
Grubość książki: 0,6 cm.


Pan Ibrahim i Kwiaty Koranu- Eric- Emmanuel Schmitt

Świetna książka. Mimo, że była krótka to dała mi dużo wrażeń. Była ciepła i pogodna. Mam nadzieję, że będę do niej wracać

Ocena: 8/10
Recenzja: Klik
Liczba stron: 63
Grubość książki: 0,5 cm.


Ognisty Tron- Rick Riordan

Odczucia do tej książki mam podobne jak do Czerwonej Piramidy. Kiedyś podobała mi bardziej, jednak nie powiem, że była zła. Podobała mi się, ale nie do końca tego oczekiwałam.

Ocena: 7/10
Recenzja: Klik
Liczba stron: 461
Grubość książki: 3,4 cm.


Kiedy byłem dziełem sztuki- Eric- Emmanuel Schmitt

Ta powieść bardzo mi się podobała, jednak nie aż tak jak "Oskar i Pani Róża, ale powiem Wam szczerze, ze warto sięgnąć po tą książkę, nie zawiedziecie się.

Ocena: 8/10
Recenzja: Klik
Liczba stron: 263
Grubość książki: 1,7 cm.


Czik- Wolfgang Herrndorf

Myślałam, że ta książka będzie gorsza, jednak myliłam się, bardzo mi się podobała. Napisana była, jakby naprawdę pisał ją nastolatek. Była przepełniona wakacyjnymi przygodami. Więcej wypowiem się w recenzji.

Ocena: 8/ 10
Recenzja: niebawem
Liczba stron: 231
Grubość książki: 1,9 cm.

W tym miesiącu udało mi się przeczytać aż 2989 stron! Prawie 3000! No udało mi się w tym miesiącu. Do wyzwanie Przeczytam tyle ile mam wzrostu dochodzi 19, 7 cm. Też dobry wynik. Do końca wyzwania pozostało mi 73,6 cm. Przekroczyłam już połowę, jednak mogę już śmiało powiedzieć, że mi się nie uda. Pozostały 3 miesiące, w tym okresie powinnam czytać 24,5 cm. miesięcznie. Nie uda się, ale może za rok już tak :) Tak wygląda stosik:


I to na tyle. Jestem bardzo zadowolona z wyniku :) A jak Wam poszło we wrześniu? Pochwalcie się w komentarzu :) Pozdrawiam i do zobaczenia w następnych postach!