środa, 27 września 2017

Kieszonkowiec "What's Up?" [Wydawnictwo Edgard]


Wiedziałam, że istnieją gry do nauki języków, ale nigdy takich nie miałam. Zawsze tylko czytałam książki z myślą o polepszeniu mojego angielskiego i nigdy nie ciągnęło mnie do takich gier do póki w moje ręce nie padł właśnie Kieszonkowiec. To nic innego jak karty, które naprawdę pomagają w nauce, jednak nie jest to taka typowa gramatyka. Są to po prostu zwroty używane w codziennym życiu. Nie takie regułki z książek. Do wyboru jest naprawdę dużo zestawów na każdy wasz poziom zaawansowania i wiek. 

Teraz Wam trochę przybliżę jak takowa talia wygląda. Otóż z przodu macie pytania i trzy odpowiedzi do wyboru. Z tyłu natomiast znajdują się najtrudniejsze słówka oraz odpowiedzi do zadań, więc nie będziecie musieli się martwić, że nie znacie odpowiedzi. Będziecie wiedzieć jak ludzie porozumiewają się na co dzień. Na angielskim w szkole tego nie doświadczycie, wszystko jest takie podręcznikowe i lekko nudnawe tutaj jest wszystko super rozpisane. Z tego co się orientuję są Kieszonkowce od nawet 7 lat, czyli praktycznie dla każdego. 

Teraz coś ode mnie. Dużo zwrotów można się nauczyć, do tego wiemy, że nam się po prostu przydadzą w sytuacji kiedy będziemy za granicą. Da się dzięki temu dogadać. Do tego bardzo podoba mi się szata graficzna, talia jest naprawdę ślicznie zrobiona i wszystko jest przejrzyste. Do tego cena jest niska w porównaniu z tym ile wiedzy można nabyć dzięki takiemu niby zwykłemu, niepozornemu quizowi. Jestem zdecydowanie na tak dla takiego sposobu na naukę, jeżeli nie próbowaliście to polecam, bo warto.


Dziękuję Wydawnictwo Edgard <3

sobota, 23 września 2017

góry i pierwsze rysunki Promarkerami

 Witam
Zaczęła się jesień, z czego bardzo się cieszę. Lubię ten cały depresyjny stan, te wszystkie liście na drodze oraz to, że mogę sobie siedzieć w domu czytając książkę oraz rysując bo przez deszcze nie chce się nic robić na zewnątrz. Dzisiaj mam dla Was szybki rysunek gór, tak naprawdę obrys oraz dwa moje rysunki Promarkerami. Tak, zdecydowałam się je kupić, ci co są u mnie na Instagramie to widzieli rozpakowanie  (jeżeli nie to zapraszam: klik ) Dla niewtajemniczonych Promarkery to takie markery na bazie alkoholu, którymi naprawdę dobrze się koloruje. Było to takie malutkie marzenie i po dwóch latach niepewności w końcu się spełniło. Co do rysunków tymi markerami nie są to pierwsze ilustracje, ponieważ nie za bardzo mi  się one podobały i nie chcę ich tutaj wstawiać. Tradycyjnie zrobiłam portrety. Zobaczcie jak to wygląda.



              
I to na tyle. Jak Wam podobają się rysunki nową techniką? Szkoła, tak jak mi daje Wam w kość? Do następnego, na razie!

poniedziałek, 18 września 2017

Próby Ognia- James Dashner


Imię i nazwisko autora: James Dashner
Tytuł książki: Próby Ognia
Tytuł oryginału: The Scorch Trials
Liczba stron: 420
Tom: 2
Cykl: Więzień Labiryntu
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Opis książki:

Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie.
W Labiryncie życie było łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Dopóki Teresa nie zapoczątkowała końca. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu.
Spalona przez Pożogę i wysuszona z powodu nowego surowego klimatu, Ziemia stała się krainą zniszczenia, penetrowaną przez Poparzeńców, ludzi zarażonych Pożogą.
Dlatego Streferzy wciąż nie mogą przestać uciekać. Zamiast upragnionej wolności, muszą stawić czoła jeszcze jednej próbie. Muszą przejść przez najbardziej spaloną część świata i dotrzeć do celu w ciągu dwóch tygodni.
Ale DRESZCZ przygotował im na tej drodze wiele niespodzianek. Wiele krwawych niespodzianek...
Thomas może tylko zastanawiać się, czy sekret do wolności tkwi w jego głowie, czy też na zawsze będą zdani na łaskę DRESZCZU...

~Lubimy Czytać~

Od przeczytania pierwszego tomu minęły dwa lata. Długo mi to zeszło, wiem. Ciężko mi było to wszystko sobie przypomnieć. Jednak gdy zaczęłam czytać większość wątków uderzyło we mnie jak jakiś grom. Coraz bardziej zaczęła mnie ona wciągać. Naprawdę czytałam ją strona za stroną ciekawa co stanie się dalej. Każdy rozdział bardzo mnie zaskakiwał, a najlepsze były te momenty końcowe, ponieważ wraz z nimi była kolejna fala szoku. Lubię książki z gatunku dystopii i apokalipsy z elementami przetrwania. Każdą stronę napisaną przez pana Dashnera można normalnie pożerać wzrokiem. Bardzo podoba mi się jego sposób pisania. Nie wykreował on idealnych postaci, tylko typowych nastolatków. Nawet sposób ich mówienia był typowo młodzieżowy, używali oni własnego języka, w tym wulgaryzmów, co naprawdę super się czyta jakby rozmawiali ze sobą na żywo, nie w książce. Ciekawa jestem co wyniknie z Teresą i jak ta cała akcja się potoczy. Jak na razie nie za bardzo przepadam za tą postacią. Mam nadzieję, że wszystko się zmieni.

Podsumowując bardzo podobała mi się ta książka, było dużo zaskakujących momentów. Jestem ciekawa co będzie dalej.

Ocena: 8/10

Ulubiony cytat:

"Tak. To znaczy, nie. To znaczy... tak, odpowiedź na oba pytania brzmi nie."

Książka bierze udział w wyzwaniu:
PRZECZYTAM TYLE ILE MAM WZROSTU:
Grubość: 3,00  cm.
Mój cel: 163 cm.
Pozostało: 83,1 cm.

niedziela, 17 września 2017

Fred i George, wielka fala, górski krajobraz

Witam
Jak ja dawno nie rysowałam! (sarkazm) Dzisiaj tradycyjnie szkicownik. Jak na razie to wyzwanie mi się nie nudzi i dalej rysuję codziennie. Oj, coś czuję, że będę musiała zakupić sobie nowy szkicownik niedługo. Okay, co do prac to na pierwszym są moi ukochani bliźniacy Weasley <3 Pokolorowałam ich kredkami, ponieważ dawno tej techniki nie używałam. Na kolejnym rysunku jest coś ala Wielka Fala w Kanagawie, jednak nie wzorowałam się na tym obrazie, swoją drogą go uwielbiam. I ostatni to taki bardzo prosty lineart górskiego krajobrazu.



I to na tyle. Co tam u Was?

czwartek, 14 września 2017

Lost World- Kevin Hadley [Wydawnictwo Edgard]


Nie będę pisać tutaj danych książki, nie będzie ogólnie to taka zwykła recenzja samej powieści, ale to w jaki sposób jest wydana, swoją drogą zapewne recenzuję tą książkę jak przeczytam ją do końca. Dużo osób miało problem: Kurczę! Jak ja bym chciał się doszkolić w tym angielskim bo szkoły w Polsce uczą nie aż tyle ile sami byśmy chcieli. I tutaj mam dla Was super opcję. Wydawnictwo Edgard wydaje właśnie takie pozycje. Już Wam tłumaczę jak to wszystko wygląda. Czytacie sobie książkę, zwykłą powieść (jest dużo pozycji na każdy poziom waszych umiejętności językowych.) Na boku macie najtrudniejsze słówka z tej strony. To już jest naprawdę dobra inicjatywa, ale to nie wszystko. Po każdych dwóch rozdziałach macie ćwiczenia z tego co udało Wam się zrozumieć, ale również podstawę, czyli gramatykę. Już trochę tego zrobiłam i powiem Wam, że bardzo mi się takie coś podoba. Ćwiczenia są tutaj naprawdę urozmaicone i wykorzystują słówka z  rozdziału, na przykład: krzyżówki, dokańczanie wyrażeń ze słówkami z książki, albo wyjaśnienie podanych słówek. Nie martwcie się, że nie wiecie czy coś jest dobrze, z tyłu macie odpowiedzi, więc możecie się sprawdzić. Gramatyka jest na Waszym poziomie nauki języka, a nawet możecie nauczyć się tego co nie było jeszcze omawiane u Was w szkole. Przykładowo miałam aktualnie dzisiaj taką sytuację. Mieliśmy na angielskim zwrot "used to", który już poznałam w książce. Książki nie są wcale drogie, nie trzeba wydawać milionów na naukę języka, do tego macie ich 32 , nie musi być to język angielski. Szkoda tylko, że nie ma bardziej znanych tytułów. ale bardzo podoba mi się to że takie wydawnictwa powstają. Naprawdę super robota i polecam!


Dziękuję Wydawnictwo Edgard <3


niedziela, 10 września 2017

góry, oko, portret

Hej
Dawno mnie tutaj nie było, nie? Czuć, że zaczyna się szkoła. Dzisiaj przygotowałam dla Was jak zwykle trzy rysunki. Na pierwszym są zwykłe góry poprawione cienkopisami, na kolejnym jest dosyć nieudane oko, wyszłam z prawy z cieniowaniem. Na ostatnim jest moja ulubiona tematyka, czyli portret. Tutaj również zrobiłam sam szkic, nic więcej. Możecie zobaczyć wszystko poniżej.


I to na tyle. Kolejny szybki post :). Jak tam w szkole? Już macie oś zadane? Kto z Was tak samo jak ja przygotowuje się w tym roku do egzaminów gimnazjalnych? Na razie!

poniedziałek, 4 września 2017

November 9- Colleen Hoover


Imiona i nazwiska autorów: Colleen Hoover, 
Tytuł oryginału: November 9
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Otwarte
Opis książki:

9 listopada to data, która zaważyła na losach Fallon i Bena. Tego dnia spotkali się przypadkiem i od tej chwili zaczynają tworzyć dwie historie: jedna to ich życie, drugą pisze Ben zauroczony swoją nową muzą. Choć los postanawia ich rozdzielić, to wzajemna fascynacja jest na tyle silna, że nie może pokonać jej ani czas, ani odległość. Co roku 9 listopada rozpoczyna kolejny rozdział historii - tej realnej i tej fikcyjnej. Gdy nieubłaganie zbliża się koniec powieści, szczęśliwe zakończenie wydaje się jedynie mrzonką, bo historia na papierze zaczyna różnić się od tej, w którą wierzy Fallon…

~Lubimy Czytać~

To moja druga powieść pani Hoover. I nie ostatnia. Ta autorka ma bardzo dobre pomysły na książki Takie mam odczucie po przeczytaniu jej dwóch powieści. Po raz kolejny dobrze trafiłam. Jednak wydaje się to dosyć nieprawdopodobne. Dwoje nastolatków (oczywiście trzeba tu napomknąć o przystojnym chłopaku i dosyć przeciętnej dziewczynie) spotyka się i od razu się zakochują. No, ale tak już jest w takich typowych młodzieżówkach. Mi jednak to nie przeszkadza. Podoba mi się styl pisania autorki Jest naprawdę lekki i książkę można pochłonąć dosłownie w jeden wieczór. Ta powieść minimalnie mniej mi się podobała od poprzedniej, może dlatego, że było tutaj mniej takiej "akcji". Książki Hoover zdobywają dużą popularność, zresztą nie dziwię się bo autorka moim zdaniem jest super, potrafi rozśmieszyć, ale jest ona lekko schematyczna. Mimo to bardzo przyjemna lektura. Podejmuje naprawdę trudne tematy, które dają do myślenia.

Podsumowując ta książka Hoover również przypadła mi do gustu. Nie mogę napisać, że to nie wiadomo jakie arcydzieło, ale na nudne wieczory- idealna.

Ocena: 7/10

Ulubiony cytat:

"Ktokolwiek powiedział, ze prawda boli był optymistą. Prawda jest straszliwie bolesnym sukinsynem."

Książka bierze udział w wyzwaniu:
PRZECZYTAM TYLE ILE MAM WZROSTU:
Grubość: 2,5  cm.
Mój cel: 163 cm.
Pozostało: 83,1 cm.

niedziela, 3 września 2017

a coś mnie wzięło na portrety

Witam
W czasie kiedy rysowałam te portrety bardzo naszło mnie szkicowanie twarzy. Na szczęście z pomocą przychodzi Pinterest z pięknymi twarzami, z których można wzorować pozycję, ułożenie głowy, profil. Naprawdę polecam. Co mogę o tych pracach powiedzieć? Robione zwykłym ołówkiem automatycznym bodajże 2H. Nie zwracałam szczególnej uwagi na cienie, ponieważ chciałam sobie przypomnieć tylko proporcje twarzy. Zobaczcie jak to wyszło.


I to na tyle. Posty z tej serii już mam przygotowane. na razie mój szkicownik mi się jeszcze nie znudził. To do następnego postu, papa!

sobota, 2 września 2017

book haul lipiec i sierpień.

Hej. 
Nigdy na moim blogu nie było haulu książkowego, więc postanowiłam, że go zrobię. Ogólnie w lipcu i sierpniu nabyłam/ dostałam aż 13 książek. To chyba najowocniejszy czas, w którym przybyło mi książek. Zobaczcie jakie udało mi się zdobyć.


1. Próby Ognia- James Dasner
2. November 9- Collen Hoover
4. Dolina Strachów- Arthur Conan Doyle
5.Pożegnalny Ukłon- Arthur Conan Doyle
6. Ugly Love- Colleen Hoover
7. Ponad Wszystko- Nicola Yoon
8.The Wizard Of Oz- Frank Baum
9.Lekcje z Pingwinem- Tom Michell
10. Dziewczyna z Pomarańczami- Jostein Gaarder
11. Folwark Zwierzęcy- George Orwell
12. Uciekinier- Stephen King
13. Hopeless- Colleen Hoover

I to na tyle. Jak uzbiera mi się trochę książek to w którymś miesiącu zrobię book haul :) Jak było u Was? Do następnego!

piątek, 1 września 2017

podsumowanie sierpnia.

Cześć wszystkim.
Już wrzesień i już trzeba się szykować do naszego ukochanego miejsca, do szkoły. Wakacje to najlepszy okres w roku na czytanie. Mamy tyle wolnego czasu, ze można czytać książkę za książką i nie martwić się o nic. Te wakacje trochę przełamały moją blokadę twórczą i czytelniczą. Można to zauważyć po ilości umieszczanych postów. Dzisiejsze podsumowanie będzie dosyć krótkie, zapraszam.


1. November 9- Colleen Hoover
2.  The Wizard of Oz- Frank Baum
3.Próby ognia- James Dashner
4. Naznaczeni Śmiercią- Veronica Roth

Podsumowując w sierpniu przeczytałam 4 książki co nie jest ani najlepszym, ani najgorszym wynikiem. Po przeliczeniu przeczytałam 1487 stron. Do wyzwania dochodzą 11,9 cm. Do końca pozostało mi 83,1 cm. To o ponad 10 centymetrów lepiej niż w poprzednim roku. Najbardziej podobały mi się Próby Ognia, a najmniej hmmm. chyba Naznaczeni Śmiercią. Zresztą niedługo wszystko zrecenzuję.

I to na tyle. Jak Wam poszło? Ja się zbieram na razie!