Witam
Dwa tygodnie bez pisania tutaj były trochę ciężkie. Nie było mnie, ponieważ spędzałam wakacje w Niemczech i nie wzięłam ze sobą laptopa, no ale czasem trzeba odłożyć komunikatory na bok i spędzić czas z rodziną, którą się nie widziało trochę czasu. Jak mijają Wam wakacje? Już sierpień. Trochę mnie to smuci, jednak to już mój ostatni rok w gimnazjum co aż napawa mnie optymizmem. Mam dla Was takie krótkie podsumowanie żeby nie rozpisywać się zbytnio, zobaczę jak to wyjdzie, może zostawię tak na stałe. Opinię pozostawiam również Wam. Zapraszam do podsumowania.
2. Czas Żniw- Samantha Shannon
3. Świat Zofii- Jostein Gaarder
4. Zakon Mimów- Samantha Shannon
5. Szukając Alaski- John Green (zapomniałam dodać ją do stosu)
6. Never Never- Coleen Hoover Tarryn Fisher
Podsumowując w lipcu przeczytałam 6 książek co bardzo mi się podoba, ponieważ niektóre były dosyć grube. Przeczytałam 2687 stron. Do wyzwania dochodzi 30,3 cm. (doliczyłam jeszcze z poprzednich podsumowań, których nie było) Czyli do końca zostaje mi równe 95 centymetrów.
A Wam jak poszło? Pochwalcie się w komentarzu :)
Pa!
Oooo! Gaarder! Uwielbiam go, naprawdę, polecam szczególnie „Dziewczynę z pomarańczami”, jedna z najlepszych! I oczywiście gratuluję wyniku! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki ♥
https://sleepwithbook.blogspot.com/
Bardzo podoba mi się styl pisania autora :) Jak polecasz to może się skuszę? Dziękuję ;)
UsuńPozdrawiam!
"Zakon Mimów" mam dopiero w planach, ale poprzednia część była świetna <3 "Szukając Alaski" podobało mi się, ale zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Mi Czas Żniw nie podobał się tak bardzo, jednak nie mogę powiedzieć, że był najgorszy, ale spodziewałam się czegoś innego. Co do Szukając Alaski zgadzam się z Tobą :D
UsuńRównież pozdrawiam!
O, jak Ci się podobała "Szukając Alaski"?
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele sprzecznych opinii, że już naprawdę nie wiem, czego się po niej spodziewać.
Pozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Moja Lady Jane”
Szukając Alaski było super napisane, ale widać, ze to debiut Greena w porównaniu z innymi jego książkami to wypada dosyć blado, jednak podobała mi się :)
UsuńPozdrawiam również!
Czytałam "Never, never" :)
OdpowiedzUsuńPolecam inne książki tej autorki są super :D
UsuńPozdrawiam!
Czytałam „Never Never” i „Szukając Alaski”, a w planach mam książki Samanthy Shannon. Mój lipiec był nieco słabszy, niż Twój - przeczytałam pięć książek :)
OdpowiedzUsuńChyba wkradł Ci się mały błąd, bo pod koniec napisałaś "Podsumowując w sierpniu...", chyba miało być o lipcu :)
Pięć książek to i tak dużo. Dziękuję, że napisałaś, nie zauważyłabym, już poprawione ;)
UsuńPozdrawiam!
Czytałam "Czas żniw" i "Zakon Mimów". Przede mną trzecia część i zastanawiam się czy nie odświeżyć sobie drugiego tomu, bo czytałam go dawno i zdążyło mi się nieco zapomnieć.
OdpowiedzUsuń"Never never" nie zrobiło na mnie wielkiego ważenia. Zdecydowanie wolę, jak Hoover pisze sama.
Pozdrawiam serdecznie!
houseofreaders.blogspot.com
Przede mną również trzecia część, chociaż nie wiem kiedy ją przeczytam... Mi Never, Never się podobało, dawno nie czytałam takich typowych młodzieżówek.
UsuńPozdrawiam!