Menu

sobota, 28 października 2017

w końcu coś napiszę. szkicownik.

Hej
O jejku jak mnie dawno tutaj nie było. Nie chodziło o to, że mi się nie chciało. Oj nie, nie. Proszę tak nie myśleć. Po prostu nie starcza na to wszystko czasu i po części jestem leniem. Zawsze mówię sobie: "dobra rusz się, napisz posta" odkładam to na chwilę, chcę już zacząć pisać, a tu sobie przypominasz, że dni coraz krótsze i światło słabsze.  Nie ma jak zrobić zdjęć. No tak jest. Do tego dochodzą kartkóweczki, prace klasowe, sprawdzianiki, prace domowe. Wydaje mi się, że nauczyciele myślą, że ich przedmiot jest jedyny, no ale trzeba skończyć program, nic nie poradzimy na te wszystkie bezsensowności, które dostajemy od ministerstwa edukacji :'). Dobra nie dołujmy się, mam dla Was troszkę już stare rysunki ze szkicownika. Aż się dziwię, ponieważ dalej robię to wyzwanie, nawet gdy naszkicuję coś bardzo bezsensownego to już powiedzmy jest u mnie wyrobiony nawyk, dobra zobaczcie co udało mi się narysować.
Przybory:
Promarkery, Micron 0.01, ołówek automatyczny, szkicownik z Tigera

I to na tyle, bardzo będę się starać pisać częściej, mam nadzieję, ze Wy wyrabiacie się ze wszystkim i potraficie dysponować czasem. To do następnego, na razie! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz na moim blogu, dzięki Wam mam więcej chęci na dodawanie postów :)