niedziela, 15 lipca 2018

ej, wiecie że ja żyję?

Ostatnimi czasy rzadko tutaj pisałam. Naprawdę rzadko, a jak już pisałam to pisałam praktycznie post dziennie. To jest jak przełamywanie jakiejś bariery- ciężko mi jest ją przełamać, ale jak już się to stanie to jest takie post, post, post. Tak jest z każdym moim hobby, naprawdę muszę się wziąć za to i dopiero wtedy to robię, aż znowu nie wyrośnie przede mną żadna przeszkoda i jest taki klik i porzucam daną czynność na długo. EhhhhhhHHH nienawidzę tego. Po wielu próbach w końcu coś napiszę no bo to nie fair, że nic nie robię z rzeczą, która sprawia mi tyle frajdy. A więc co ja do jasnej ciasnej robię? Co się stało?
Zacznę od początku. A więc w zakończyłam jeden z etapów w moim życiu, a mianowicie gimnazjum, za którym bardzo nie przepadałam i we wrześniu zaczynam naukę w technikum na kierunku organizacja reklamy, czego nie mogę się doczekać, poznam naprawdę wielu ludzi, na to od początku trzeciej klasy czekałam z niecierpliwością. Gorzej z internatem, ale myślę, że jakoś sobie poradzę. Miałam dosyć ciężki okres samorealizacji i nic tyko oglądałam seriale, ale za to mam kilka perełek, o których mogę Wam opowiedzieć. Jedno z ważniejszych rzeczy, które stały się w tym tygodniu, mianowicie: TWENTY ONE PILOTS. Czekałam ponad rok aż zakończy się hiatus i w środę stało się, oko się otworzyło i to co oni zrobili to istne szaleństwo- dali nieziemski teledysk, dwie piosenki, trasę koncertową i zapowiedź albumu na 5 października. Żeby dowiadywać się nowych nowinek założymy Twittera  i tak mi się on spodobał, że teraz używam go częściej od Facebooka, ludzie tam są cudowni i naprawdę można poprawić sobie humor czytając tweety innych użytkowników. Polecam bardzo.
I to tyle, nic wielkiego w moim życiu się nie działo, ale jest to jakiś przełom, niewielki, ale jest, odezwę się przy najbliższej okazji. Na razie, nie róbcie jak ja, nie polecam. Pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz na moim blogu, dzięki Wam mam więcej chęci na dodawanie postów :)