środa, 3 stycznia 2018

podsumowanie grudnia.

Hej.
Trzy dni temu skończył się 2017 rok (przynajmniej kiedy to piszę). Cieszę się, że już się skończył, nie był jakiś wybojowy. Nie będę za nim tęsknić. Coś czuję, że 2018 rok będzie jakoś szczególnie udany, jestem do niego bardzo pozytywnie nastawiona, chociaż to "bardzo" w moim przypadku jest dosyć wygórowane. Chcę już podsumować grudzień i powiedzieć, że chcę tutaj już wrócić, żeby nie było żadnych przesmyków, braku postów, co jest dosyć trudnym zadaniem nie zaprzeczę. Nie mam żadnych postanowień, ponieważ zazwyczaj one się nie sprawdzają, ale to chcę spełnić. Chociaż w malutkim stopniu. Wracam do grudnia. 


TO- Stephen King
Wrota Czasu- Pierdomenico Baccalario
Antykwariat ze starymi mapami- Pierdomenico Baccalario
Marina- Carlos Ruiz Zafon
Dom Luster- Pierdomenico Baccalario

Jak widać znowu wracam do jednego z moich ulubionych autorów czyli pana Baccalario. Grudzień był moim zdaniem miesiącem, gdzie mimo że nie przeczytałam dużo to wszystkie książki bardzo mi się podobały. Jak widać przez moje ręce przewinęło się pięć pozycji, w tym  2146 stron. Wyzwanie z tamtego roku jest już zakończone, ale finalnie dodam do siebie centymetry. W grudniu było ich 15,6, a więc do końca wyzwania pozostało 40,3 cm. Nie udało się, ale nie poddaję się, w tym roku znowu wzięłam udział haha. Już jestem przyzwyczajona do liczenia grzbietów, może w końcu uda mi się przeczytać tyle, ile mam wzrostu. Braliście udział?
To już na tyle, Wam życzę wielu sukcesów w nowym roku, na razie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz na moim blogu, dzięki Wam mam więcej chęci na dodawanie postów :)