czwartek, 19 maja 2016

Recenzja książki: Lot Sowy- Mercedes Lackey, Larry Dixon

Imiona i nazwiska autorów: Mercedes Lackey, Larry Dixon,
Tytuł książki: Lot Sowy
Liczba stron: 356
Tom: 1
Seria: Trylogia Sowiego Maga
Wydawnicto: Zysk i S-Ka Wydawnictwo

Opis książki:

Rodzice Dariana byli myśliwymi, którzy w Lesie Pelagirskim łapali w pułapki istoty zmienione przez magiczne burze, a potem sprzedawali ich fantastyczne skóry. Darian jednak nie towarzyszył im w ich ostatniej wyprawie do Pelagiru – polowania, z którego nigdy nie wrócili.

Obecnie Darian jest uczniem czarodzieja Justyna, życzliwego starca, który uparcie twierdzi, że Darian ma „talent”. Jednak pogrążony w rozpaczy po stracie rodziców chłopiec nie jest zainteresowany magią i zamiast się uczyć, szuka pociechy w lesie, gdzie ukryty wśród olbrzymich drzew samotnie przeżywa żałobę. I to właśnie ze swojej kryjówki na skraju Lasu Pelagirskiego Darian widzi atak północnych barbarzyńców na swoją wieś. Samotny i bezsilny ucieka w głąb lasu. Nie wie jednak, że w odwiecznych ostępach zamieszkują Jastrzębi Bracia, lud starożytny i magiczny, a ucieczka doprowadzi go do odkrycia, którego ani Justyn, ani rodzice nie mogli przewidzieć…

~Lubimy czytać~

Darian to czternastoletni chłopiec, który został osierocony przez rodziców, którzy zaginęli podczas poszukiwań skór magicznych istot. Wieś przydzieliła go do uzdrowiciela Justyna, któr stara się go nauczyć magii. Jednak chłopiec nie ma zamiaru tego robić, mimo że ma w sobie "to coś" woli siedzieć w lesie, który ratuje go przed chordą barbarzyńców. Tam spotyka Śnieżnego Ognia.

Zacznijmy od początku. Chyba nigdy nie miałbym w ręku tej powieści. Zawdzięczam to mojej cioci, która przeczytając w tytule słowo "Sowa" postanowiła mi ją zakupić. Byłam dosyć sceptycznie nastawiona do tej książka. Do teraz jestem zmieszana, nie wiem czy mi się podobała czy nie. Nie była nudna, mimo że w książce się mało działo to powieść była ciekawa. Czytało się ją szybko i przyjemnie. Jednak akcja była wątła, ale sama powieść nie była najgorsza.

Podsumowując Lot Sowy nie był najgorszą książką. Była przyjemna, mam nadzieję, że kolejne dwa tomy będą lepsze.

Ocena: 6-7/ 10

Ulubiony cytat:

„Siedząc w środku kręgu, mierzony spojrzeniem oczu zarówno ludzkich, jak i ptasich, Darian przypomniał sobie, jak często pakował się w kłopoty – i to wśród ludzi, których znał! Jak mógłby poradzić sobie z tymi? I co oni muszą o nim myśleć, wiedząc o jego ucieczce?” 

10 komentarzy:

  1. Ja tez się właśnie rzuciłam na tą książkę, bo miała w tytule Sowę i nawet na okładce, ja kocham sowy. ♥ Ale ostatecznie później zrezygnowałam z czytania. Kiepskie opinie mnie zniechęciły.
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedne z powodów: "nie oceniaj książki po okładce" jednak ni mniej ni więcej książka nie była najgorsza ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nigdy o tej książce nie słyszałam. Treść wydaje się być ciekawa, więc może kiedyś ją przeczytam.
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Nominowałam cię do LBA. Szczegóły u mnie na blogu.
      zapoczytalna.blogspot.com

      Usuń
    2. Treść nawet okay, ale wykonanie trochę już mniej.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Co do LBA zaraz się za nie zabieram ;)

      Usuń
  3. Ni słyszłem o książce. Ale wydaje się leciutka i przyjemna na zabicie nudy. Być może przeczytam.

    Dobra recenzja!

    Pozdrawiam!

    http://subiektywniekrystix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj! :D Zobaczymy jaką Ty będziesz miał opinię na jej temat.
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  4. Szkoda, że nie okazała się trochę lepsza, bo tytuł bardzo fajny ;)

    gitaraiszpilki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz na moim blogu, dzięki Wam mam więcej chęci na dodawanie postów :)