piątek, 18 marca 2016

Recenzja książki: Pretty Little Liars. Kłamczuchy- Sara Shepard


Imię i nazwisko autora: Sara Shepard

Tytuł książki: Pretty Little Liars Kłamczuchy
Tytuł oryginału: Pretty Little Liars
Liczba stron: 280
Tom: 1
Wydawnictwo: Moon Drive


Opis książki:

Alison, szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące SMS-y. Ktoś zna sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali. Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?

~Lubimy czytać~



Sperncer, Hanna, Aria, Emily i Alison to grupka dziewczyn, która ma normalne (tak jakby) życie, aż do momentu, kiedy ich "wódz" Alison znika gdzieś i nie wiadomo co się z nią stało. Trzy lata po tym wydarzeniu dziewczyny zaczęły dostawać SMS-y od nieznanej osoby: -A. Ten człowiek zna wszystkie ich sekrety, zna każdy ich ruch. Najgorsze jest to, że ich tajemnice znała tylko dawno nieżyjąca Ali...

Pretty little Liars! Jak ja dano chciałam przeczytać ta ksiażkę. Od wakacji oglądałam serial, który tak mi się spodobał, że nadgoniłam te 6 sezonów i dzisiaj jestem na bieżąco. Pierwszy serial, który obejrzałam od początku. Wracając do książki. Podobała mi się. Tylko po obejrzeniu sezonów wyobrażam sobie postacie takie jakie tam były, a w książce były kompletnie inne. Podobał mi się rozdział końcowy, w którym -A mówi nam co zdarzy się w następnej części. Na początku główne bohaterki były dość dziecinne, co autorka świetnie wymyśliła, ponieważ później zrobiła przeskok na trzy lata później, a wtedy dziewczyny były doroślejsze. Irytował mnie jeden fakt: ubiór. Pani Shepard opisując wygląd pisała do tego z jakiego sklepu były. Miejscami bardzo mnie to irytowało, co nie zmienia faktu, że książka była przyjemna.

Podsumując, Pretty Little liars bardzo mi się spodobało. Na razie akcja była trochę wątła, ale mam nadzieję, że to się zmieni.

Ocena: 8/10

Ulubiony cytat:

Kiedy spędzały czas tylko we dwie, Ali pokazywała inną, mniej idealną twarz - co zresztą sprawiało, że ostatecznie wydawała się jeszcze bardziej idealna (...)

Książka bierze udział w wyzwaniu:
PRZECZYTAM TYLE ILE MAM WZROSTU:
Grubość książki: 2 cm.
Mój cel: 159 cm.
Pozostało: 135,4 cm.

Na koniec chciałabym podziękować mojej koleżance Weronice, która mi ją pożyczyła :) Wielkie dzięki!

10 komentarzy:

  1. Z tego, co pamiętam, książka nie bardzo mi się podobała, wolała serial, ale po jakimś czasie i serialu miała dość.
    Pozdrawiam ;)
    czytaniewekrwii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też serial bardziej przypadł do gustu, jednak książka była też świetna. Mi też czasami się już nie chciało, jednak dalej go oglądałam. Muszę się przyzwyczaić do wszystkiego, ponieważ tyle się tam zmieniło po schwytaniu -A.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Oglądałam trochę serial, ale szybko mnie znudził. Moja siostra kupiła tą książkę rok temu i pożyczyła ją koleżance, ale jak koleżanka odda, to porwę ją w moje łapy i zobaczę co lepsze: serial czy książka?

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, muszę stwierdzić, że serial, chyba dlatego, że obejrzałam go pierwszego, może byłoby inaczej jakby przeczytała najpierw książki. Szybko zabieraj sie za nią! :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Nie mogłam przebrnąć przez tę książkę, bardziej spodobał mi się serial :)
    Pozdrawiam i zapraszam do udziału w konkursie, w którym do wygrania Panika :)

    SzumiąBooki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również bardziej podobał się serial, jednak książka też fajna ;) Co do konkursu, chętnie wezmę udział. Jestem już w dwóch, może jak nie wygram w jednym, ani w drugim, to w tym mi się uda :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Ja niestety nie lubię czytać ;( wspólna obserwacja? Jeśli nie masz nic przeciwko, daj znać u mnie - uczciwie się odwdzięczę! :*
    http://kreconowlosaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie każdy lubi. Oczywiście mogę cię zaobserwować, jeśli sama zaczniesz. Spotkałam się z tyloma pytaniami o obserwację, ale jak ja zaczęłam, oni się nie odwdzięczali. Mam nadzieję, że ty taka nie będziesz ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Już dałam obserwację numer 42 :D spokojnie rozumiem, sama na takich trafiałam :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście już zaobserwowałam, jestem 438 ;)
      Dziękuję za obserwację! :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz na moim blogu, dzięki Wam mam więcej chęci na dodawanie postów :)