Luty minął szybko, ale mało efektywnie. Chyba to najgorsze podsumowanie miesiąca na moim blogu. Mało rysowałam i czytałam, kolorowałam w sumie też. Ale czekajcie, czekajcie! Rysowałam bardzo dużo w szkicowniku ^^ Zobaczcie.
Książki.
W tym miesiącu przeczytałam aż tararara dwie książki. To czyba najmniej książek w karierze blogowej.

Powód by oddychać- Rebecca Donovan
Powód by oddychać to genialna książka. W jednym miejscu nawet uroniłam łzy. Tak strasznie szkoda zrobiło mi się głównej bohaterki. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy.
Ocena: 9,5/ 10
Recenzja: klik
Liczba stron: 495
Grubość: 3,4 cm.
Byliśmy Łgarzami- E. Lockhart
Byliśmy Łgarzami to bardzo ciekawa książka. Na końcu autorka mnie zaskoczyła. Jednak pewne niedociągnięcia sprawiły, że daję taką ocenę, a nie inną.
Ocena: 7,5/ 10
Recenzja: klik
Liczba stron: 246
Grubość: 2 cm.
Ogólnie przeczytałam mało. Tylko 741 stron. Do wyzwania przychodzi tylko 5,4 cm. Do końca pozostało 140, 3 cm.
Udało mi się narysować tylko jeden portret, ale dochodzi do tego jeszcze oko rysowane kredkami, Wielka Statua Wolności na kartce A1 na projekt edukacyjny, oraz jeszcze jeden mały, szybki rysuneczek.
Thomas Sangster: klik
Oko możecie zobaczyć tu: klik
Szkicownika było naprawdę dużo, bo zdecydowałam się wykonać 30 day drawing challenge. Udało mi się :)
Niektóre rysunki są z stycznia, ale były one zaplanowane na luty ;)
Link: klik
Z kolorwankami też było trochę cienko.
Link: klik
I to na tyle. W ten miesiąc miałam takiego lenia na wszystko. Nic mi się nie chciało. Dzisiaj miałam dodać post z rysunkami, ale dwa posty w ten sam dzień? Dodam go jutro, obiecuję. I tak leżę w łóżku. Grypa! :D Postaram się przeczytać chociaż 50 stron książki. Tak więc, na razie!