Hej! :)
Długo mnie nie było, co? Nie pisałam nic, ponieważ nie było mnie w domu. Za to miniony miesiąc obfitował w książki. A więc zacznę już :D
Książki:
W czerwcu przeczytałam 6 książek. Całkiem mi się ten wynik podoba, a oto one:
Oczy Sowy- Mercedes Lackey, Larry Dixon
Spodziewałam się czegoś więcej po tej powieści. Nie było w niej nic wybuchowego. Chyba Wam jej nie polecę, ale jeśli ktoś lubi klimaty osad, łuków, Indian to zapraszam.
Ocena: 6/ 10
Recenzja: klik
Liczba stron: 451
Grubość: 3,2 cm.
Rycerz Sowy- Mercedes Lackey, Larry Dixon
Książka nieporywająca, zresztą tak jak cała seria. Nie mam pojęcia dlaczego dałam tak wysoką notę, Chociaż była to najlepsza część serii.
Ocena: 6,5/10
Recenzja: klik
Liczba stron: 420
Grubość: 3,3 cm.
Ulysses Moore Lodowa Kraina- Pierdomenico Baccalario
Świetna część, tak samo jak seria, wiele zagadek, fabuła ciągle się zmienia. Przepiękna szata graficzna. Polecam z czystym sumieniem :)
Ocena: 9,5/ 10
Recenzja: klik
Liczba stron: 288
Grubość: 2,3 cm.
Ulysses Moore Ogród Popiołu- Pierdomenico Baccalario
Moja ulubiona część. Dzieje się tam naprawdę dużo. Jest dużo zwrotów akcji. Jezuisku, jak ja bym chciała mieszkać w Kilmore Cove!
Ocena: 10/10
Recenzja: klik
Liczba stron: 284
Grubość: 2,1 cm.
Ulysses Moore Klub Podróżników w Wyobraźni- Pierdomenico Baccalario
Kolejna świetna część! :D Też bardzo mi się podobała, ale chyba troszkę mniej od 11. Tu przybywają dawne postacie. Akcja kręci się w naprawdę zawrotnym tempie.
Ocena: 9,5/10
Recenzja: Niebawem
Liczba stron: 302
Grubość: 2,6 cm.
Harry Potter and Philosopher's Stone- J.K Rowling
Czyli nic innego jak HP w wersji angielskiej. Na początku szło mi trudniej, ale później wszystko się rozpędziło. Powiem szczerze, że jak można się domyślić to to samo tylko w wersji po angielskiej, jedynie imiona postaci są spolszczone . Czytało mi się dość przyjemnie, nie musiałam znać każdego słówka. Polecam każdemu, kto chce podszkolić swój angielski.
Ocena: 9/10
Liczba stron: 332
Grubość: 2,1
Uff... czemu ja aż tyle przeczytałam, haha. Powiem szczerze, że jestem zadowolona z wyniku. Przeczytałam 1966 stron. Dość sporo, do tego 15,6 cm. Do końca wyzwania pozostało mi równo 104 cm. Tak to się prezentuje na stosiku:
Rysunki
Ubogo było jednak z rysunkami. Narysowałam tylko jeden portret Sama Smitha, który nawet nie wyszedł dość dobrze. Do tego dwie zakładki do książek, które mi się podobają.
Link: Klik
Szkicownik:
I tutaj znowu nic. Nie mogę się za niego zabrać, dzisiaj muszę się przemóc i coś narysować!
Kolorowanki:
Tutaj mi coś wyszło. Jednak niedużo, bo tylko dwie strony.
I to na tyle. Nie było szału w części artystycznej, ale przeczytane książki to trochę rekompensują. Jutro dodam nominację, do której nominowała mnie Tris z bloga Hope Bardzo Cię przepraszam, że nie dodałam go wtedy kiedy mówiłam, ale jak wcześniej wspominałam nie było mnie w domu. Ja się z Wami żegnam. Na razie!
Moja ulubiona część. Dzieje się tam naprawdę dużo. Jest dużo zwrotów akcji. Jezuisku, jak ja bym chciała mieszkać w Kilmore Cove!
Ocena: 10/10
Recenzja: klik
Liczba stron: 284
Grubość: 2,1 cm.
Ulysses Moore Klub Podróżników w Wyobraźni- Pierdomenico Baccalario
Kolejna świetna część! :D Też bardzo mi się podobała, ale chyba troszkę mniej od 11. Tu przybywają dawne postacie. Akcja kręci się w naprawdę zawrotnym tempie.
Ocena: 9,5/10
Recenzja: Niebawem
Liczba stron: 302
Grubość: 2,6 cm.
Harry Potter and Philosopher's Stone- J.K Rowling
Czyli nic innego jak HP w wersji angielskiej. Na początku szło mi trudniej, ale później wszystko się rozpędziło. Powiem szczerze, że jak można się domyślić to to samo tylko w wersji po angielskiej, jedynie imiona postaci są spolszczone . Czytało mi się dość przyjemnie, nie musiałam znać każdego słówka. Polecam każdemu, kto chce podszkolić swój angielski.
Ocena: 9/10
Liczba stron: 332
Grubość: 2,1
Uff... czemu ja aż tyle przeczytałam, haha. Powiem szczerze, że jestem zadowolona z wyniku. Przeczytałam 1966 stron. Dość sporo, do tego 15,6 cm. Do końca wyzwania pozostało mi równo 104 cm. Tak to się prezentuje na stosiku:
Rysunki
Ubogo było jednak z rysunkami. Narysowałam tylko jeden portret Sama Smitha, który nawet nie wyszedł dość dobrze. Do tego dwie zakładki do książek, które mi się podobają.
Link: Klik
Szkicownik:
I tutaj znowu nic. Nie mogę się za niego zabrać, dzisiaj muszę się przemóc i coś narysować!
Kolorowanki:
Tutaj mi coś wyszło. Jednak niedużo, bo tylko dwie strony.
I to na tyle. Nie było szału w części artystycznej, ale przeczytane książki to trochę rekompensują. Jutro dodam nominację, do której nominowała mnie Tris z bloga Hope Bardzo Cię przepraszam, że nie dodałam go wtedy kiedy mówiłam, ale jak wcześniej wspominałam nie było mnie w domu. Ja się z Wami żegnam. Na razie!